Cześć!
Dzisiaj pokażę Wam mikołajkowy prezent, Mulberry Forest od Mary Kay. Kolor, który zauroczył mnie w buteleczce, jest dość elegancki, świetny na taki jesienno-zimowy czas :)

Szkoda jednak, że na paznokciach nie wygląda tak jak w buteleczce, bo tworzy bardziej jednolity kolor, shimmer jest ledwo widoczny - to było takie pierwsze przemyślenie po pomalowaniu nim paznokci, ale teraz doszłam do wniosku, że lubię go takiego jakim jest :D Może gdyby jeszcze ten shimmer był bardziej widoczny to bym go uwielbiała, no ale.. ;) Tutaj potrzeba po prostu słońca! Wtedy czerwone drobinki bardziej się ujawniają, choć raczej też tak delikatnie :)

Plusy ma ode mnie za to, że świetnie kryje, jedna warstwa wystarczy, no i co za tym idzie - szybciutko też schnie ;)
Minus, który mi się przede wszystkim rzucił w oczy to to, że bardzo podkreśla wszystkie nierówności płytki.

Konsystencja należy raczej do tych rzadkich, trzeba uważać, żeby nie zalać sobie skórek, ale mi się dobrze pod tym względem z nim współpracuje.

U mnie wytrzymał 5 dni na paznokciach bez odprysków, ale starcie końcówek było już dość widoczne.


I powyżej jeszcze efekt w słońcu. Szkoda, że tylko w słońcu... Ale polubiliśmy się, znów mam go na paznokciach ;)

Wspomniałam Wam wcześniej, że jest to mikołajkowy prezent... Prezent z Mikołajkowego Spotkania Śląskich Blogerek, które odbyło się 7. grudnia, a w którym też brałam udział ;) W nasze Panie Mikołajowe wcieliły się organizatorki Asia i Ewelina. Zapraszam Was na relacje ze spotkania do dziewczyn: relacja Eweski | PannyJoanny | Joanny | Southgirl | Alexis93 | e-Leny ;)

Pozdrawiam;)